Avatar @oliwa

@oliwa

66 obserwujących. 51 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 2 dni temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
66 obserwujących.
51 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 2 dni temu.

Cytaty

Dla introwertyka nie ma większej plagi niż nachodzący go ekstrawertyk.
Co najwyżej można się spodziewać od życia odrobiny wiedzy o sobie samym - która przychodzi za późno i jest źródłem niewyczerpanych żalów.
Z ludźmi podłymi potrafię sobie jakoś poradzić, niektórzy nawet mnie interesują. Ale głupców nie znoszę, oręż wypada mi z ręki, jestem wobec nich bezbronny i bezsilny.
Jeśli mężczyzna żyje dość długo i uważnie, w pewnych sprawach – ciało, miłość, gotówka, rodzina – powoli staje się tak mądry, jak kobieta.
W Rosji człowiek zawsze tanio kosztował i tak jest dalej. Więc jakkolwiek by było, człowiek w Rosji znaczy tyle co nic.
Dobra, prawdziwa proza jest jak suknia od Paquin czy Molyneux: niby nic, a jest w tym wszystko. Coś zupełnie nieuchwytnego. To są odbezpieczone granaty, które autor daje czytelnikowi, którymi go wypycha, aby wybuchały w nim. Czym dłużej eksplodują, tym pisarz jest większy. Wszelkie wspaniałe eksplozje wokół czytającego mogą być wspaniałe, mogą na chwilę ogłuszyć, ale w końcu nie zostaje z nich wiele. S. 114
I czym o niej [o ojczyźnie] głośniej, tym bardziej należy się mieć na baczności, bo prawdopodobnie jakiś „geniusz” z pełną gębą Polski przygotowuje coś „genialnego”.
Potworne są te epoki, kiedy ludzkość rzuca się na poszukiwanie absolutu.
(…) to nie do wiary, ale ten człowiek był pułkownikiem, i do tego inżynierem, i nic go nie zdołało ogłupić. s. 564
Nic nigdy nie napawało mnie większym strachem i świętym oburzeniem jak gadanie do pustych brzuchów i szczęście tak zwanych „przyszłych pokoleń”. I kłamstwo w imię ojczyzny w zawiesistym sosie nacjonalizmu mieczykowatego. s.566
o
czarna chwilo
zniknij się
chcę do mnie wrócić
wrócić do "po staremu" ale
którędy
Kiedy byłam mała i śmierć była dla mnie jakby osobistą zniewagą, często wyobrażałam sobie, jak - żeby umrzeć - staram się ukryć w jaskini, aby mnie nigdy nie można było znaleźć. (s.91)
(…) może i nie Żydzi to uknuli, ale jacyś inni… Świat jest pełen wrogów. Wszyscy nam zazdroszczą, wszyscy nas się boją. (s.69)
Dziecinny kraj! Kultura blokuje naturalne reakcje u dorosłych, ale nie u dzieci. A gdy brak kultury, brak również blokady. Istnieje kult ojca, posłuszeństwo, ale również niesterowalna agresja (s. 448)
...z niczym tu przyszłam
i odejdę z niczym
i wkrótce będzie jakby mnie nie było.
Słowa, słowa niestosowne i okaleczone, były ubogą jałmużną, jaką pozostawiły mu godziny i wieki.
Zrozumiałem przed wieloma laty, że nie ma na świecie rzeczy, która nie byłaby zalążkiem możliwego Piekła; jakaś twarz, słowo, busola, reklama papierosów mogą doprowadzić człowieka do szaleństwa, jeśli nie potrafi o nich zapomnieć. Czyż nie byłby szalony człowiek, który nieustannie by sobie wyobrażał mapę Węgier?
Wywiozłem z niej [z Rosji] dorobek w postaci mojej szczerej sympatii dla narodu rosyjskiego. Sentyment, spieszę podkreślić, zupełnie niezależny od oceny porządków politycznych rozmaitymi czasy rozpościerających się w tym rozległym kraju oraz od ich moralnych konsekwencji, które sprawiają, że w każdym ustroju u zbyt wielu Rosjan sumienie kończy się tam, gdzie zaczynają rosyjskie interesy państwowe.
Człowiekowi wcale nie musi się źle powodzić, żeby pomyślał: To nie może być całe moje życie.
Siadam przy biurku, ale żadna z wymyślonych przeze mnie opowieści nie harmonizuje z tym, co chciałbym wyrazić.
Zawsze ma się stosunek do własnej książki jak do czegoś, co nas głęboko zawiodło i rozczarowało. (s.396)
Ja czasami mogę być dowcipna, ale wesoła nie jestem. Wnętrze mam ponure.
Bo co to znaczy być niecierpliwym? Być niecierpliwym, to znaczy nigdy nie żyć naprawdę, a być zawsze w przyszłości, w tym co się wydarzy, ale czego przecież jeszcze nie ma. Czy ludzie niecierpliwi nie przypominają duchów, które nigdy nie są tu, w tym miejscu i teraz, w tej właśnie chwili, ale wystawiają głowę z życia jak ci wędrowcy, którzy podobno gdy znaleźli się na końcu świata wyjrzeli poza horyzont. Cóż tam zobaczyli? Cóż może ujrzeć niecierpliwy?
Ale przeczytane na nowo, te opowieści przyniosły jej tylko rozczarowanie. Po końcowych poprawkach tekst, który starała się oceniać obiektywnie, z jak największym dystansem, wydał się jej zarazem lakoniczny i pełen rozpaczy. Był długim telegramem, którego autor woła o pomoc i trafia w próżnię. Nie odnajdywała się w nim. Uważała, że absolutnie nie oddaje stanu spokojnego oczekiwania, którym pragnęła wypełnić swe życie.