Zachęcona przez @Vernau, żeby się chwalić tutaj tym, co zrobię – chwalę się.
Barbie była moim marzeniem w dzieciństwie, ale wówczas miały ją tylko dziewczynki, które dostały lalkę w paczce z RFN, a może rodzice kupili w Pewexie. Moja koleżanka też dostała i nawet nie pozwoliła mi jej dotknąć. Potem wyjechała do RFN (koleżanka, nie lalka). Moje marzenie odeszło w zakamarki niepamięci. Aż pewnego razu, będąc już osobą dorosłą, znalazłam wyrzuconą Barbie. Marzenie wróciło i spełniło się. Lalka stoi od kilku lat za szybą... Wczoraj olśniło mnie, że w zbyt wydekoltowanej sukience może być jej zimno, więc zrobiłam dla niej sweter z ozdobnym kołnierzem i czapkę.
Nigdy nie przestajemy być dziećmi...