Jaką jestem czytelniczką biblioteki? Na pewno wierną, bo odwiedzam moją bibliotekę publiczną regularnie i staram się być miła dla pań bibliotekarek, zwłaszcza po tym jak zderegulowano zawód bibliotekarza.
Zbliżają się święta, wigilia przypada w sobotę, a sporo pań bibliotekarek (w Polsce to nadal sfeminizowany zawód) w piątek będzie pracować do 19.00-20.00. Taka zmiana im się trafiła w tygodniu przedświątecznym. Dyrektorzy pracujący zawsze na rannej zmianie, udadzą się do domu o przyzwoitej porze i na myśl im nie przyjdzie, że można było w przedświąteczny piątek zrobić jedną - ranną zmianę. Zwłaszcza, że święta w tym roku przypadają właściwie w weekend.
Na pewno nie udam się do biblioteki na ostatni moment, czyli minutę przed zamknięciem, żeby potem z miną „bo mnie się należy” w zwolnionym tempie poruszać się między regałami. Ja od dawna mam stosik książek na święta! Mały, bo święta w tym roku krótkie. Przeze mnie panie bibliotekarki nie wyjdą później o dwadzieścia minut i nie pobiegną pędem do domu, żeby się wyrobić świątecznie.
Na pewno jest jeszcze wiele grup zawodowych, które muszą w przedświąteczny piątek pracować do późna, a nawet iść do pracy w wigilię. Dla nich i dla sympatycznych bibliotekarek i bibliotekarzy ślę ciepłe pozdrowienia i życzenia, żeby dla Was te święta trwały dwa razy dłużej. Niech Wam czas się dłuży, żebyście odpoczęli i poczuli prawdziwie świąteczny nastrój i nie mieli wrażenia, że święta przeszły Wam koło nosa. Bo we wtorek czeka Was poranna zmiana i trzeba wcześnie wstać do pracy.
Długich Świąt!