Avatar @maciejek7

Mazury

@maciejek7
177 obserwujących. 182 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 3 lat. Ostatnio tutaj około 2 godziny temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
177 obserwujących.
182 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 3 lat. Ostatnio tutaj około 2 godziny temu.

Cytaty

- Trzy trupy - mruknął Mateusz.
Na jego twarzy malowało się przerażenie. Michał wiedział, ze takiego przeciwnika nie można lekceważyć.
Człowiek psuje się od środka, a dobre i to, że nie zaraz od głowy.
Mieszkamy, jak powiedziałem, w centrum, ulica jest przelotowa, lecz dzięki Bogu moja głuchota czyni zadowalające postępy.
Ja też łowiłem niegdyś ryby, a to żem nigdy żadnej nie złowił, wcale tej przyjemności nie zmniejszało.
Żona moja oddaje się zuchwałym gastronomicznym eksperymentom, dającym skutki lepsze lub gorsze, ale zawsze zaskakujące. Dziś uzyskał naleśniki jakich by się najlepszy wytwórca egipskich pergaminów nie powstydził,... .
To, że kościół potrzebuje reklamy nie ulega wątpliwości. Ja jestem osobiście przekonany, ze papież jest naprawdę człowiekiem wierzącym. Jest to z mojej strony daleko posunięta zuchwałość, ponieważ na ogół nie wierzę w to, że ci wszyscy, którzy rzucają kamieniami i opluwają holenderski statek, który przyjechał do Gdyni zdaje się z tymi pigułkami, żeby oni byli strasznie wierzący. Gdyby byli wierzący, to zabraliby się do miłowania, "miłujcie nieprzyjacioły wasze". Nie, nie, nie, nie.
Chętnie bym jeszcze, z inszych schodząc planet, / Opisał życie naszego jamnika, / Ten ostrowłosy, niskonogi dzianet / Na wszystko, co mu się podoba, sika, / I żadna siła nie wstrzyma Protona, / Póki pod biurkiem kupki nie wykona. / Wierszu, starocią pachnieć mi zaczynasz, / Więc wsadzę tutaj jako nowość jaszczyk, Bo austriacki RADCA weterynarz / Przeciw nosówce już mu zrobił zastrzyk. Widząc atoli moich rymów nędze, / Przechodzę w prozę, czym dalszych oszczędzę.
A ja nie wiem. To znaczy, tyle wiem, ile JUŻ jest napisane, ale pełno w tym niejasności i zagadek, nie tylko dla moich bohaterów, ale i dla mnie, a potem się okazuje, że te zagadki zdobywają poniekąd rozwiązanie, które wprawdzie jest też swego rodzaju zagadką, ale taką, którą przynajmniej tamte porozsypywane po tekście łączy w jakąś całość.
Po Niemczech Wiedeń wydaje się dość biedny i uczciwie brudny, zgodnie z moją teorią względności wszelkiego bytu.
Skończyłem, walcząc dzielnie z przypadłościami somy, powieść, którą zabrał dziś mój agent do powielania i wysyłania tu i tam. Tytułu jak zwykle nie mam, alić lepsza książka bez tytułu niż na odwrót.
Podczas okupacji zdarzało się, że dosypywałem do samochodów niemieckich, które wracały z frontu i przejeżdżały przez nasz garaż, specjalny proszek, karborund, aby silnik po jakimś czasie się zatarł. Oczywiście nie od razu, bo można było stracić życie.
Jak leżałem obolały po operacji, internista mój (w ramach psychoterapii) opowiedział: leżał człek jakiś w rowie, mając w plecy nóż ogromny wbity, przechodzień pyta „och, czy pana to nie boli?” a on: NUR WENN ICH LACHE! No i faktycznie zaśmiałem się i zabolało jak diabli.
Potem spojrzałem z niesmakiem w okno: brudny śmietnik, ponuro, jesiennie, nawet zima już od nas wyemigrowała i przyjęła obywatelstwo niemieckie.
Powiadają, że od bezdomności każdego dzieli kilka, wcale nie tak wielkich kroków.
Co rusz słyszało się o wykupywaniu mazurskich ziem przez przyjezdnych, najczęściej jakichś celebrytów, muzyków, bogaczy, którzy stawiali sobie wypasione rezydencje nad jeziorem, a potem przyjeżdżali do nich na góra dwa tygodnie w czasie wakacji.
Protesty w różnych formach trwają nadal, spotykając się z brutalną odpowiedzią władz. Policja pałuje, gazuje i nie ogląda się na legitymacje prasowe ani poselskie. Polskim kobietom wypowiedziano wojnę.
Jak pisać "miłą książkę o jodze", kiedy tyle struktur zewnętrznych i wewnętrznych wali się w gruzy? Jaki obrać klucz? Zdecydowałam, że będzie to empatia.
Jeszcze przed pandemią kobiety spędzały trzy razy więcej czasu niż mężczyźni na wykonywaniu nieodpłatnych obowiązków domowych i opiekuńczych, ale teraz ta dysproporcja błyskawicznie się pogłębia.
Uczę kobiety jogi, więc wiem co nieco o ich cierpieniu, napięciu zapieczonym w tkankach, nigdy niewykrzyczanym bólu. Tak się najczęściej składa, że kiedy odpłaczemy, pooddychamy, ukoimy, to czujemy WKURW!!! I słusznie!!!
Kiedy więc ktoś pyta mnie, po co właściwie poza jogą jeżdżę tak często do Indii, co w nich kocham i za czym tęsknię, moja odpowiedź jest zawsze taka sama. Jeżdżę tam właśnie dla takich chwil. Dla spontanicznej serdeczności.
Pani z telewizji ma ładnie wyglądać i nie denerwować odbiorców. Ma siedzieć w szpileczkach na brzeżku kanapy z buzią w ciup i nikogo nie wkurwiać.
Ale teraz był rok 2019 i właśnie zaczynała się druga kadencja rządów PiS. Druga runda dzielenia środowisk i wzajemnego napuszczania na siebie ludzi, którzy jeszcze kilka lat wcześniej byli gotowi ze sobą współpracować, i to mimo niemałych różnic światopoglądowych.
Niekiedy wkurzaliśmy się na siebie nawzajem, bo w tym fachu czasem trzeba użyć łokci, by znaleźć się jak najbliżej ludzi i wydarzeń, ale nigdy nie było tak jak teraz. Nigdy dotąd nie byliśmy tak podzieleni.
Znajdź czas. Praktyka jogi nie jest zajęciem dorywczym. Bądź dobry dla siebie. Dużo się śmiej. Także z siebie. Zaczynaj ciągle od nowa i nie przywiązuj się do rezultatów.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl