Mowa oczywiście o wizycie polskich premierów (Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego), Czech i Słowenii, wspierających walkę o niepodległą Ukrainę. Misja wywołująca niebywałą wściekłość kremlowskich propagandystów. Wbrew temu, co sugerowała Gazeta Wyborcza, podróż nie miała charakteru tajnego. Spotkanie odbyło się 15 marca.
O co chodzi z nerwowością rosyjskich ''dziennikarzy''? Portal sympatyzujący z reżimem Władimira Putina wytoczył najcięższe działa, obrzucając nasz kraj błotem, posługując się obelgami w stylu: Polska hieną Europy, wciągającą świat w III wojnę światową. Dostało się Jarosławowi Kaczyńskiemu, otrzymał ''zaproszenie" do Smoleńska. Bandyci odpowiedzialni za rzeź na niewinnej ludności, spanikowali. Solidarność z krwawiącą Ukrainą wywołuje furię u ''chłopców- putinowców''.
Pogróżek jest znacznie więcej. Zwolennicy wojny, piórem ''niezależnej" publicystki pohukują: Historia Polaków niczego nie uczy, widocznie chcą czwartego rozbioru [widoczne nieuctwo autorki- a co z ''nowymi porządkami" po 1945 r.] Kaczyński nie jest postacią, która może wypowiadać się w imieniu NATO, ale za jego propozycją kryje się chęć zbicia kapitału politycznego dla siebie. Jakiego rodzaju miałby to być ''kapitał'', tego już nam nie objaśniono.
Autorka haniebnego tekstu nie daruje Polsce, aby osiągnąć zamierzone cele, historię pisze na nowo: Po zakończeniu I wojny światowej Polska zajęła zachodnią Ukrainę i zachodnią Białoruś- terytorium imperium rosyjskiego, których młode państwo sowieckie nie mogło ochronić.
Bredni jest więcej (rozpowszechnianych w pewnym, niszowym wydawnictwie): Tysiące schwytanych żołnierzy Armii Czerwonej zostało rozstrzelanych w polskich obozach [!]. Dopiero w 1939 roku ziemie te zostały wyzwolone przez wojska sowieckie.
Felietonistka ubolewa nad losem zbirów, gwałcicieli. Idzie jeszcze dalej, insynuując, że współczesna Polska powstała na cześć... Stalina.
Jak widać, Kreml nie ustaje w wysiłkach zohydzenia Polski, Ukrainy.