"Dopadła mnie świadomość, że wróciłam do rzeczywistości, której nienawidziłam, która mnie przerażała."
Powyższy cytat pochodzi z książki, którą dumnie miałam zaszczyt zostać ambasadorem, a mianowicie chodzi o "Zły czas" K. N. Haner. Nie ukrywam, że każdą książkę Kasi pokochałam całym sercem, również z tą nie mogło być inaczej. Gdy w lutym przeczytałam "Złe miejsce", wiedziałam że będę musiała jak najszybciej poznać kontynuację historii Blair i Phixa. Gdy dostałam"Zły czas" do ręki nie mogłam się oprzeć i od razu zaczęłam czytać.
W tej części Blair wraca do życia jakie prowadziła zanim poznała Phixa, lecz nie wszystko było takie samo, gdyż ona została "królową koki" i to ona zaczęła rozdawać wszelkie karty.
Lecz Phix ponownie pojawił się w jej życiu i przysporzył jej wiele zmartwień.
Tom drugi podobał mi się o wiele bardziej niż poprzednia część. Przede wszystkim Blair jest w nim ukazana jako silna kobieta, która próbuje sprostać ogromnemu wyzwaniu, jakim jest przejęcie interesów jej ojca. Jednak by to zrobić musi się zmierzyć z demonami przeszłości oraz poznać swoją wartość co bardzo dobrze jej wychodzi. W poprzednim tomie nie pałałam do niej sympatią lecz w "Złym czasie" się to zmieniło.
Natomiast Phix pozostał równie tajemniczy jak w pierwszym tomie. W żaden sposób nie mogłam odczytać jego intencji. Wręcz owiała go maska tajemniczości, przez co polubiłam go jeszcze bardziej.
Fabuła książki jest...