W słuchawce usłyszał kobiecy głos: - Radzę panu oddać tę kokainę. To był bardzo głupi kawał z tym talkiem. Jeżeli nie załatwi pan tego w ciągu dwóch dni, nie ręczę za pańskie życie. Jutro zadzwonię do pana. - Kto mówi? Roześmiała się. - Proszę przygotować towar i czekać na wiadomość. Zostanie pan dokładnie poinformowany o tym, gdzie i kiedy odniesie pan tę paczkę, którą pan przez pomyłkę otrzymał w kinie. Do widzenia i żadnych kawałów! W domu uważnie przyjrzał się Joannie. - Co mi się tak ...