Na początku trochę się przestraszyłem kiedy czytając tylną stronę okładki, dowiedziałem się, że książki o złodzieju (bo ponoć jest ich kilka) nagrodzone zostały Mythopoeic (o której to nagrodzie nie wiem nic kompletnie), a którą to otrzymała także Rowling. Kolejne nazwiska laureatów jednak trochę mnie uspokoiły, każdemu jury jak widać zdarzają się wpadki.
Czego by o tej książce nie powiedzieć i nie napisać, jest to zwykłe przygodowe czytadło. Napisane dość prostym językiem bez większych udziwnień i metafor. W dość nieskomplikowaną fabułę wpleciono kilka ciekawych wątków z mitologii przemierzanego świata, a użycie suspensów o zdradzie i prawdziwym obliczu złodzieja dodaje nieco smaczków. Przyjemnie i dość szybko daje się przeczytać, nie pozostawiając wiele w pamięci.
Więcej na
http://niepamietnikfprefecta.blogspot.com/2012/03/lepszy-dobry-zodziej-czy-zy-dobrodziej.html