Do przeczytania tej książki przekonała mnie moja nastoletnia córka (jej się nie podobała). Czytałam wydanie z 1959 roku!Znalazłam je w bibliotece, pożółkłe, zniszczone strony wiele razy przekładane... Poczułam dosłownie klimat lat międzywojennych, które opisuje autor. Szczęśliwe i beztroskie lata wychowania córek, cudowne przeżycia rodzinne, zwykła, ale jakże wspaniała codzienność. Każdy by chciał mieć takich rodziców, jak bohaterki książki. A potem przyszła wojna....wszystko zniszczyła. Ale zasiane ziarno, wyrosło silnym zielem i wydało piękne owoce...
Piękna książka oparta na wspomnieniach ojca i męża. Obowiązkowa lektura dla wszystkich