„Książkę tę dedykuję wszystkim, którym się wydaje, że są zbyt słabi, aby coś osiągnąć” – napisała Roksana Jędrzejewska-Wróbel na okładce „Żelaznych trzewiczków”, baśni o wytrwałości. O małych krokach, którymi powoli dochodzi się do wymarzonego celu. A nawet gdyby nie udało się go osiągnąć – to i tak liczy się przede wszystkim droga. I satysfakcja z codziennego pokonywania własnych ograniczeń.
To piąta z „Baśni nie dość znanych”, których bohaterki zrozumiały, od czego zależy i czym jest szczęście.
Małgosia, bohaterka tej opowieści, lubiła robić tylko to, co przychodziło jej szybko i bez trudu. Zmieniła się dopiero pod wpływem dramatycznych przeżyć. I nie od razu, lecz powoli. Dzień po dniu, miesiąc po miesiącu... To dzięki swej wytrwałości zdołała wrócić do życia. I poczuła prawdziwą radość – znacznie większą niż wtedy, gdy nie miała jeszcze „żelaznych trzewiczków”... Doceniła też to, co wcześniej, przed wypadkiem, przychodziło jej bez trudu.
To książka dla tych, którzy zbyt łatwo się poddają. Którzy nie wierzą w siebie, w to, że mogą coś osiągnąć. Oby kiedyś zdołali zrobić ten pierwszy krok. I następne. I oby mogli roześmiać się jak Małgosia: „Szło mi okropnie. Ale się nie poddałam!”, SZCZĘŚLIWA, BO WYTRWAŁA.