Po nieciekawej i 'nie wiadomo-o-czym 'Florencji, córce Diabła' znów czytałam ciekawy, zabawny, radosny kryminał pani Chmielewskiej.
Jak dla mnie, było zabawnie, była jakaś akcja. Książka uprzyjemniła mi deszczowy dzień. Ciekawy zabieg z wprowadzeniem synowej, bo rozumiem, że 'nasza' narratorka to teściowa?