"Zamek krzyżujących się losów", podobnie jak powieść "Jeśli zimową nocą podróżny" jest książką spod znaku formalnych eksperymentów grupy OuLiPo i fascynacji literaturą kombinatoryjną a zarazem prozą poetycką. W tytułowym zamku-oberży spotykają się biesiadnicy pozbawieni mowy. Damy i rycerze opowiadają o swoich losach, wykładając na stół karty tarota. Ułożone karty tworzą kwadrat. Każda z nich, obdarzona niejednoznaczną symboliką, jest ogniwem innego porządku znaczeń, punktem wyjścia nieskończonej liczby opowiadanych historii. Talia kart tarota staje się maszynerią generującą możliwe czy prawdopodobne opowieści, w których pobrzmiewają echa innych opowieści, podążając tropem Ariosta, Szekspira czy Sade'a.