Może czasami, zamiast oddać się pod opiekę anioła, warto raz jeszcze uwierzyć w siebie?
Na dobrą sprawę, tych dwoje nigdy nie powinno się spotkać, a cóż dopiero zbliżyć. Ona – niezbyt obrotna Polka próbująca zaczepić się na obczyźnie, on – wolny duch, globtroter, z pochodzenia arystokrata. Los chciał, że oboje znaleźli się w jego rodzinnym miasteczku, malowniczym i cichym Tauburgu, z górującym nad nim zamkiem. Marta znajduje tam pracę u wytwornej matki Nicolasa, kobiety po wylewie, od której zaznaje wiele życzliwości. Asymiluje się, zawiera dalsze przyjaźnie, a z czasem i jej serce zabije żywiej. Niestety, romantyczna sielanka nie potrwa długo. W miasteczku narastają napięcia, również na zamku nie dzieje się dobrze. Wypadki burzliwego lata dosięgają też Martę, dając jej prawo do zwątpień i nieufności. Czy jednak wszystko interpretuje właściwie?
Wydawałoby się, że najwyższą cenę płaci się za prawdę, lecz ta historia pokazuje, że więcej kosztuje jej skrywanie...