Renata L. Górska jest znaną pisarką. Jej książki bardzo szybko zyskały dużą popularność oraz pozytywne opinii czytelników i internautów. Zachęcona wieloma recenzjami postanowiłam zapoznać się z jej twórczością. Po przeczytaniu "Cztery pory lata" byłam szczęśliwa, a szary i bury świat za oknem wydawał mi się ciepły i pełen życia a to wszystko za sprawą Pani Renaty. Na półce leżała już kolejna książka, której nie sposób było odmówić. Czy druga powieść była równie świetna jak poprzednia? Czy Pani Renata potrafi wzbudzać w czytelnikach emocje i uczucia? Zdecydowanie tak!
Główną bohaterką jest Marta, której życie już od początku rzucało kłody po nogi. Z początku małżeństwo z alkoholikiem, a później kolejny zawód miłosny. Na dodatek straciła pracę- wszystko sprawia, że kobieta przechodzi chwilowe załamania. Postanawia zmienić coś w sowim życiu dlatego wsiada do autobusu, który zawozi ją prosto do malowniczego i górskiego miasteczka o nazwie Tauburga. Bardzo szybko klimatyzuje się w nowym miejscu i poznaje przyjaciół. Niespodziewanie zostaje opiekunką arystokratki Adeli von Tauburg, która miała wylew i potrzebuje opieki by wrócić do formy. Okazuje się, że jest ona posiadaczką zamku w którym mieszkają jeszcze jej dwaj synowie Nicolas i Egon. Powoli Marta zaczyna układać sobie życie od nowa. Ale czy złośliwy los obdarzy bohaterkę szczęśliwym życiem. Czy kobieta po przejściach może być jeszcze szczęśliwa? Jak Polka będzie czuła się w obcym kraju? Książka stawia przed nami dużo pytań, a odpowiedzi poznamy jedynie po przeczytaniu tej niesamowitej powieści.
„Życie jest jak szkoła przetrwania. Nawet w zapierającym dech otoczeniu natury trzeba być czujnym, jej piękno również potrafi być zwodnicze...”
''Za plecami anioła'' jest wspaniałą książką dla czytelników, którzy nie boją się własnych reakcji nad czytanym tekstem. Ta powieść powoduje, że w naszych sercach zagoszczą rozmaite uczucia. Na pewno nie każdy z Was będzie tak zachwycony jak ja ale muszę przyznać, że Pani Renata L. Górska potrafi zabrać czytelnika w zupełnie inne miejsce. Jeszcze długo po przeczytaniu tej powieści miałam przed oczami urocze miasteczko Tauburuga, a wokół siebie czułam świeży powiew wiatru. Niestety gdy otwierałam oczy czar pryskał i znów byłam tylko w szarej rzeczywistości gdzie za oknem było mglisto i padało. To wszystko powoduje, że historie pisane przez tą autorkę są niewątpliwe magiczne.
Język jakim posługuje się Pani Renata jest bogaty, lekki i przyjemny w odbiorze. Umiejętnie przedstawione opisy przyrody powodują, że możemy razem z tytułową bohaterką podziwiać otaczający ją świat. Opisy są dość długie i szczegółowe ale pozwalają wczuć się w atmosferę powieści. Moim zdaniem nadają fabule magii i są po prostu zachwycające.
Jeśli chodzi o postacie to myślę, że zostały świetnie wykreowane. Już od samego początku polubiłam główną bohaterkę. Podobało mi się w niej to, że pomimo trudnej i bolesnej przeszłości nie poddawała się. Owszem, miała małe załamania ale w końcu tak jak każdy człowiek nie może wszystkich cierpień wziąć na swoje barki. Czasami też postępowania jej nie do końca były rozsądne ale człowiek uczy się na swoich własnych błędach nieprawdaż? A Marta była osobą, która chciała żyć szczęśliwie i prawdziwie. Jej charakter jest po prostu godny podziwu.
Tak jak i w poprzedniej książce Pani Renaty wystąpiła bardzo mała czcionka, która niewątpliwe może utrudniać czytania. Powieść jest dość dużych rozmiarów dlatego powinno się ją czytać wtedy kiedy mamy za dużo wolnego czasu. Mimo wszystko uważam, że warto przeczytać "Za plecami anioła". Magiczna okładka, zachęcający opis, sympatyczne postacie, interesująca fabuła- czego więcej do szczęścia potrzeba?