Kristen Ashley kolejny raz postanowiła dać nam w nasze ręce swą najnowszą opowieść tym razem o historii motocykliście. Tak właśnie mówię o Tacku, który nie boi się używać mocnych słów i pić do rana a potem powie ci spadaj mała. Jest to czwarta część i mam nadzieję, ze nie ostatnia. A wiecie, co w tym wszystkim jest najlepsze to, że nie musimy czytać tych książek po kolei gdyż każda z nich jest odrębną opowieścią. Także nie macie się, czym przejmować, aby nadrobić zaległość a przy okazji wtedy poznacie historię Hawka, Brocka Lucasa i Mitcha Lawsona.
Tyra Masters od dziecka wymarzyła sobie swój ideał mężczyzny i sztywno się tego trzymała. Każdy, z którym się spotykała musiał najpierw ściśle przejść nieświadomy test. Jej życie od początku przypominało kolejkę górską, która rozpędzała się z niewiarygodną prędkością i zmierzała ku zagładzie. Tyra postanawia uciec i rozpocząć wszystko od początku. Szuka pracy i w końcu udaję się jej. Jako kierowniczka biura „Chaosu” postanawia rozpocząć nowe życie. Przed dzień idzie na firmową imprezę tam poznaje mężczyznę, który po jednym spojrzeniu wie, że to ten jedyny. Kilka drinków tequili i człowiek jest bardziej otwarty. Tak Tyra spędza noc z człowiekiem, który jest jej nowym szefem. Bardzo polubiłam tą postać za to jak bardzo broniła tych, których kocha i nie boi się przeciwstawić facetowi, lecz boi się własnego życia. Z początku, kiedy uciekała bałam się, że ta bohaterka może popsuć całość, lecz w pewnym momencie nastąpił zwr...