Miałam już okazję poznać rudowłosą Małgorzatę w pierwszej części z serii: Oblicza miłości. Gosia od zawsze była twardą babeczką, z silnym charakterem, potrafiła pokazać swoje pazury i… Właśnie potrafiła… Co się stało z ognistym rudzielcem!? Stefan! To się stało. Kobieta w pierwszej części ulega wypadkowi samochodowemu, Stefan to właśnie osoba, która do tego doprowadziła. Dzięki swojemu urokowi zdobywa zaufanie kobiety, a zwykła rozmowa zamienia się w związek. Kobieta całkowicie nie zdaje sobie sprawy, jak zostaje omotana, przez mężczyznę. Kura domowa! Tak została nazwana przez Antka i Rafała, znajomych z pracy. Nie dopuszczała do siebie myśli, jak bardzo się zmieniła. Twierdziła, że najwidoczniej czasami trzeba się poświęcić dla sprawy. I to chyba był ten czas, żeby się ustatkować i siąść na… pupę ;) Widzimy ogromną przemianę kobiety, co nie wychodzi jej na dobre. Wolałam jej zadziorność i te teksty, ojej! Na całe szczęście z pomocą przybywa Filip!
Filip, mężczyzna, któremu niezbyt poukładało się w życiu. Jego sprawy rodzinne zaczynają się gmatwać, więc postanawia, że zmieni otoczenie. Wyjazd do Polski okazuje się naprawdę wielkim wyzwaniem. Dzielenie gabinetu z rudzielcem, to dopiero przygoda! Ale za to jaka! Mówię wam, tych dwoje, to totalna eksplozja emocjonalna.
Małgorzata decyduje się na zmiany. Jak myślicie, będą one dobre, czy złe dla kobiety? Który z panów zawładnie jej sercem? Który stanie się przekleństwem? To jest dopier...