Dochodzi do próby zamachu na obraz Matki Boskiej w Częstochowie, o pomoc zostaje poproszony Jakub Kania, który rozpoczyna śledztwo. Wszystkie tropy prowadzą do tajemniczej sekty, która przeciwstawia się kupczeniu kultem Matki Boskiej – czy aby na pewno??
Uwielbiam książki bazujące na historii, tak jest i tutaj. Mamy, więc historię obrazu, jego losy i legendy wokół niego powstałe, dodatkowo obalanie pewnych oczywistych historii i dołożenie tych mówiących o innych kopiach – czy starszych, czy młodszych. I tutaj duży plus, mimo, że nie były mi one obce. Niestety subiektywnie rzecz biorąc reszta opowieści nie do końca tym razem trafiła do mnie. Nie wiem, czy to czas nieodpowiedni, czy autor troszeczkę przedobrzył. Wiadomości dotyczące uzależniania państwa od Kościoła, tego, że światem rządzą znajomości, pieniądze i układy ukazane przez autora mnie nie dziwią, to „oczywista oczywistość”, ukazanie pewnych struktur w Polsce tez. Historie „uzdrowicieli i mechanizmy też nie były obce. Te fragmenty stanowiące pewną bazę były mi bardzo dobrze znane. Z punktu widzenia czytelnika, który po raz pierwszy się z nimi spotkał – interesujące, niestety dla mnie to już kilkukrotna powtórka. Druga rzecz to ta trochę nad wyraz lukierowatość na końcu, dobrych dotyka dobroć, złych spotyka zło – nie twierdzę, że powinno być inaczej, koncepcja autora, ale do mnie nie trafiło. Na końcu było już trochę za ciasno z wątkami, Siembieda starał się wszystkie wątki pozamykać, dał dojś...