Maciej Siembieda napisał sagą historyczno-sensacyjną zwaną polsko-grecką, w której skład wchodzą: “Katharsis”, “Nemezis” i “Kairos”. Mimo tego po każdy tom bez problemu można sięgnąć jak po powieść osobną, historię zamkniętą. Historia „Kairos” toczy się na przestrzeni czterdziestu lat poczynając od roku 1937. Przenosi nas na tereny Górnego Śląska i poznaje z rodziną Pyków - dwóch braci poróżnionych zostało przez kwestie narodowościowe, jednak ich dzieci coś łączy. Jest to piłka nożna. I tak na historii politycznych wydarzeń świata dostajemy historię polskiego futbolu, jednak jest ona przedstawiona tak, że zaciekawi nie tylko fanów tego sportu - sam autor przyznaje, że się do nich nie zalicza. Bo tak naprawdę jest to opowieść o pasji, o marzeniach, o dążeniu do celu, czasem i za wszelką cenę. Ale czy takie decyzje są właściwe? Bo i sam fakt podejmowania decyzji jest w tej historii znaczący - odnosi się do niego nawet sam tytuł: Kairos to bóstwo sprzyjającej chwili lub utraconej szansy. A czy nie każda decyzja taka jest? Szczególnie, gdy w tle szaleje II wojna światowa, a później PRL-u i komunizm? Losy kuzynów Pyków są porywające i przejmujące - ich wybory nieraz wzbudzają oburzenie, ale są takie ludzkie. Obserwujemy jak ich życia się przeplatają, jak charaktery raz dopełniają, a raz odpychają. Dodatkowo ich losy stykają się z innymi - czasami tymi, których znamy z poprzednich tomów serii, jednak jest to napisane tak dyskretnie, że ci, co wiedzą kogo szukać, będą połączeni...