W latach czterdziestych Schmitt uwierzył w Adolfa Hitlera i postrzegał go jako ową tajemniczą siłę, która ma uchronić III Rzeszę przed klęską wojenną i okupacją. Ta część książki ma kapitalne znaczenie nie tylko dla nauki polskiej, ale i światowej, gdyż rzuca zupełnie nowe światło w toczącej się od lat dyskusji o stosunku Carla Schmitta do nazizmu - napisał prof. Marek Kornat w swojej recenzji książki Wielomskiego. Schmitt długie lata po wojnie był całkowicie zapomniany przez środowisko naukowe z powodu jego "romansu" z hitleryzmem. Nazywano go nawet naczelnym ideologiem III Rzeszy. Musimy jednak pamiętać, że oceny takiej dokonujemy z pozycji dzisiejszej wiedzy i doświadczenia powojennego. W latach 30 ub. wieku świat był jeszcze przed II wojną światową, obozami koncentracyjnymi itd., a Hitler doszedł do władzy wybrany przez naród niemiecki w demokratycznych wyborach. Jak pisze autor, "Schmittiański Katechon etatystyczny to dyktatura bezwzględna i zdecydowana bronić porządku wszelkimi środkami, konserwatywna, prawicowa i chrześcijańska, być może z pewnym rysem mistycznym, która powstrzymuje rewolucję. W oryginalnym rozumieniu jest to władza uniwersalna (monarchia Konstantyna Wielkiego, następnie cesarstwo karolińskie i germańskie). Po rozkładzie europejskiej jedności w epoce Reformacji, Katechon może mieć już tylko charakter terytorialny, etatystyczny"...