Krzysztof znika z dnia na dzień, tuż po tym, gdy jego ojciec umiera. Młodszy brat widział go wychodzącego z bloku i jest przekonany, że ma coś wspólnego ze śmiercią ojca. Musi jak najszybciej go odnaleźć.
Krzysztof wyjeżdża w Bieszczady, aby rozwiązać zagadkę, którą tuż przed śmiercią zostawił mu ojciec. Mężczyzna ma nadzieję, że uda mu się odnaleźć odpowiedzi w miejscu, gdzie jego ojciec mieszkał wcześniej. Dodatkowo nie ma zbyt wiele czasu na rozwiązanie zagadkowej sprawy, ponieważ czas biegnie nieubłaganie, a jego samego gonią demony czasu. Czy mężczyźnie uda się rozwikłać rodzinną tajemnicę?
***
Opis z tyłu książki był bardzo zachęcający i sprawił, iż pomyślałam, ze ta książka będzie świetnym thrillerem, od którego nie będę mogła oderwać się nawet na chwilę. Niestety Musę przyznać, że dałam się zwieść, ponieważ okładka i świetna rekomendacja to najlepsze, co w tej pozycji znalazłam.
Od początku odnosiłam wrażenie, iż fabuła jest jakaś taka strasznie rozwleczona. Miałam jednak nadzieję, że wszystko się rozkręci z czasem i w końcu napotkam coś niesamowitego, co sprawi, że moje negatywne odczucia będę mogła puścić w niepamięć. Niestety tak się nie stało. Mam wrażenie, że autor zamieścił tutaj zbyt wiele nieistotnych kwestii i na nich się skupił, w ten sposób pomijając ważniejsze dla historii zdarzenia. Książka jest cienka, a nie mogłam przez nią przebrnąć. Bohaterowie dla mnie zupełnie bez w...