Opowiadanie o dzieciach z Zakładu dla Niewidomych w Laskach to książka uznawana za prawdziwy debiut Boguszewskiej. Po raz pierwszy drukowane były w „Kobiecie Współczesnej” (1930–1931), a osobno wydane już w 1932.
"Przyjechałam w dzień ponury, zimny i zły, cały wypełniony deszczem i wiatrem, choc to była niby już wiosna. Kiedy rozmawiałam w korytarzy z siostra Romualdą, w dalekiej perspektywie zbiegających się ścian ukazał się chłopczyk. Szedł ostrożnie, cały rozjaśniony na głos siostry Romualdy. Witał się z nią, jakby wróciła z dalekiej podróży, a mnie pogładził po wilgotnym rękawie i spytał dlaczego nosze futro włosem na wierzch."
"Przyjechałam w dzień ponury, zimny i zły, cały wypełniony deszczem i wiatrem, choc to była niby już wiosna. Kiedy rozmawiałam w korytarzy z siostra Romualdą, w dalekiej perspektywie zbiegających się ścian ukazał się chłopczyk. Szedł ostrożnie, cały rozjaśniony na głos siostry Romualdy. Witał się z nią, jakby wróciła z dalekiej podróży, a mnie pogładził po wilgotnym rękawie i spytał dlaczego nosze futro włosem na wierzch."