„Byłam samotnym dzieckiem, wiecznie spragnionym towarzystwa innych dzieci. I zwierząt. Dzieckiem wyglądającym przez okno na małe podwórko bez nieba. [...] Bo i bocian jest przy cioci i przy Lusi, domowy, czudnicki bocian, kiedyś przygarnięty przez ciocię Henrysię – na wpół żywy, z obłamaną nie wiadomo gdzie i jak górną częścią dzioba. Tamtą dolną, żeby się z górną zrównała, musiał dopiero dopiłować doktór Layman pod okiem cioci Henrysi. Ale zrównała się nie całkiem, o co ciocia Henrysia miała do męża pretensję. Nieraz o tym mówiła, z posępnym wyrzutem. A doktór wtedy krzyczał, że nie jest lekarzem od bocianów i w ogóle od tych wszystkich żoninych zwierząt, tylko przecież od ludzi...”
W zbiorze:
- Ptaki z klatki
- Rachunek sumienia
- Ito z zakręconym ogonem
- Kartakaj
- Życie i śmierć Banzaja
- Popielaty osiołek
- Brzozowe sienie
W zbiorze:
- Ptaki z klatki
- Rachunek sumienia
- Ito z zakręconym ogonem
- Kartakaj
- Życie i śmierć Banzaja
- Popielaty osiołek
- Brzozowe sienie