Na podstawie „Starych kości” mógłby powstać świetny film przygodowy z elementami grozy.
Duet Preston& Child świetnie opowiedział historię wyprawy archeologicznej, która miała za zadanie znaleźć ukryte wśród skał szczątki ludzi, którzy zginęli w trakcie skazanej na niepowodzenie wyprawy Donnera w 1846 roku, co ważne – ta historia wydarzyła się naprawdę.
Jednak odnalezienie szczątków ludzkich to tylko część prawdy o wyprawie organizowanej przez archeolożkę Norę Kelly i historyka Clive Bentona. Czego naprawdę szuka ta dwójka i czy aby w ślad za wyprawą nie wyruszył jeszcze ktoś, kim nie kierują historyczne pobudki?
Kiedy na wykopaliskach nagle pojawia się młoda agentka FBI Corrie Swanson zaczynają dziać się dziwne rzeczy, a na domiar złego ginie kilku członków wyprawy, czy była to śmierć w wyniku nieszczęśliwego wypadku, czy może ktoś jednak stoi za nagłymi zgonami uczestników wykopalisk?
Bardzo dobrze przemyślana intryga, uknuta skrzętnie historia, która wciąga czytelnika w całości, ciężko się oderwać od tej atmosfery grozy, ani na moment nie tracą autorzy rezonu, w żadnym momencie nie da się nudzić, choć w pewnym momencie wszystko zaczyna układać się w całość i nie ukrywam, że byłam blisko odkrycia zagadki… byłam blisko, ale jednak na końcu był efekt zaskoczenia.
Naprawdę to było miło spędzone kilka wieczorów z dwójką ambitnych kobiet, z których każda ma coś do udowodnienia...