Stare kości recenzja

„Stare kości” Lincold Child i Douglas Preston, duet specjalistów od powieści sensacyjnych. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pisarzy, ale na pewno nie ostatnie.

Cała opowieść oparta jest na autentycznych historycznych wydążeniach z XIX wieku, niesławna wyprawa Donnera.
Grupa pionierów wraz z rodzinami, w nadziei na lepszy byt, wyruszyła ze Środkowego Zachodu do Kalifornii. Niestety zaskakuje ich nagła mroźna zima, która więzi osadników w górach Sierra Nevada. Co finalnie doprowadziło do makabrycznych zdarzeń, żeby przeżyć, są zmuszeni do kanibalizmu.
Tajemniczy historyk Clive Benton, potomek jednego z uczestników wyprawy. Po odnalezieniu osobistych zapisków żony Donnera zgłasza się do uznanej archeolożki Nory Kelly, z propozycją odnalezienia zaginionego obozu. Pamiętnik zawiera wskazówki lokalizacji ostatniego koczowiska. Jednak to, co kusi i wabi to podejrzenie, że w tym miejscu, zostało ukryte złoto o wartości dwudziestu milionów dolarów.

W tym samym czasie niedoświadczona agentka FBI Corrie Swanson, dostaje swoją pierwszą sprawę. Wpada na trop powiązanych ze sobą morderstw w różnych miejscach świata.

Co ma wspólnego dziewiętnastowieczna wyprawa pionierów ze współczesnymi zbrodniami?

Akcja prowadzona jest dwutorowo, dwie silne osobowości kobiece, Nora Kelly i Corrie Swanson. To postacie mocno różne, pod każdym względem.
Dr Nora Waterford Kelly z wykształcenia i zamiłowania archeolog. Urodziła się i mieszkała na ranczo w Nowym Meksyku. To, co cechuję ją najbardziej to sumienność i cierpliwość. Opanowanie i powściągliwość w poddawaniu się emocjom to jest to, co nie raz uratowało jej życie.
Corrie Swanson, dorastała w małym miasteczku w Kansas, gdzie była uliczną rozrabiaką i buntowniczką. Jednak udało jej się ukończyć college i akademię FBI w Quantico. Dziś jest początkująca, bystrą agentką FBI. Pracowitość, nieustępliwość i cięty język pozwalają jej przetrwać w męskim środowisku.

Tajemnicze morderstwa, hieny cmentarne, ukryty skarb związany z makabryczną historią. Mariaż, powieści przygodowej, kryminału, z archeologią w tle, to jak przygody Indiany Jonesa. Szczerze polecam.