Na płycie rynku miasta zgromadził się tłum tarnogórzan. Wszyscy oczekują w napięciu, by zobaczyć Osobę we własnej osobie. Osoba ma wielkie zasługi dla kraju, całe życie obracała się w wielkim świecie, a wszystko wskazuje na to, że na miejsce swojej starości i spoczynku wybrała właśnie Tarnowskie Góry. Gdy limuzyna z zaciemnionymi szybami mija obojętnie rozentuzjazmowanych mieszkańców, burmistrz Zawiślak dokonuje najwybitniejszej rzeczy w swojej politycznej karierze. Lekkie opowiadanie rozkłada na czynniki pierwsze reakcje zarówno jednostki, jak i społeczności, które doznały upokorzenia.