Sońka to wielka, a jednocześnie kameralna, prosta, choć niełatwa, wyciszona, ale kipiąca emocjami, pacyfistyczna, ale i brutalna historia przepełniona miłością. Autor wykorzystuje konwencję romansu wojennego, by opowiedzieć o kiedyś i teraz, o tu i tam, o piekle i raju pamięci.
Najpierw się łudzimy, że czytamy zabawną parodię baśni.
„Dawno, dawno temu…”, wieś na końcu świata, pastereczka uboga, książę w karocy, dziura w moście, mówiące zwierzęta – wszystko to znamy od dziecka z książki i z telewizora, tylko prześmiewczo poprawione, bo pastereczka ma dziewięćdziesiątkę na karku, a książę to czterdziestoletni „miastowy królewicz” Igor Grycowski, kabotyński reżyser z Warszawy. Ani ona nie czeka na księcia, ani on panny nie wygląda, a jednak będą parą, połączoną jej opowieścią.
Historia zaczyna się w sierpniu 1941 r. we wsi na Podlasiu i mówi o miłości Sońki i Joachima – esesmana, którego wojna sprowadziła przed jej dom w pewną niedzielę, gdy w najlepszej sukience siedziała na podwóru. „Wtedy moje oczy zapadły się w innych: najbardziej błękitnych, głębokich i wesołych, ogromnych, błyszczących i przeraźliwie smutnych”. Tak rodzi się ta niemożliwa do zrozumienia miłość. I po to Igor (a my z nim) „przybył z niewidzialnej dali, żeby wysłuchać, zrozumieć i pożegnać Sonię”.
„Wysłuchać” – tego akurat czytelnik do tej chwili był pozbawiony. Dźwiękowa forma powieści, jaką stworzył Krzysztof Kiczek, jego aktorzy i lektorzy, pozwala nam poznać powieść żywą, otwiera przed nami niedostępne brzmienie opisywanego świata. Kłamstwo historii polega na jej milczeniu, choć przecież niegdyś tętniła dźwiękami i głosami. Krzysztof i przyjaciele, na czele ze wspaniałą Svietą Anikiej w roli Sońki, wypowiedzieli je dla nas.
prof. Ryszard Koziołek
Sugestywny, oddający klimat powieści, a zarazem pełen rozmachu produkcyjnego audiobook, zrealizowany we współpracy z ponad 40-osobową ekipą z Polski i Białorusi zachwyci nie tylko wielbicieli prozy Ignacego Karpowicza, ale i każdego czytelnika poszukującego w literaturze autentycznych emocji.