Moje pierwsze spotkanie z Katarzyną Kielecką muszę przyznać, że było bardzo udane. Z niecierpliwością czekam na drugą część cyklu.
Główną bohaterką opowieści jest mieszkająca w łodzi i pracująca w banku 30-latka Edyta. Jej życie zaczyna nabierać rozpędu, gdy na badaniach lekarskich dowiaduje się, że ma raka. Podczas terapii spotyka swoją najlepszą przyjaciółkę z dzieciństwa – Agatę, z którą straciła kontakt przed laty. Agata również walczy z nowotworem, jest sama i wychowuje 6-letniego syna Grzesia. Edyta stara się pomóc Agacie, robiąc jej zakupy i wyręczając ją w opiece nad synkiem. Boi się jednak powtórki z przeszłości, gdyż zdaje sobie sprawę, że jeżeli Agata wyjedzie to ona będzie cierpiała jeszcze bardziej niż przed laty. Gdy Edyta otrzymuje polecenie wyjazdu służbowego do Świnoujścia, mimo początkowej niechęci zgadza się. Zdradzę jeszcze tylko, że nad morzem pozna Andrzeja, lecz czy coś z tego wyjdzie nie powiem, gdyż chciałabym zachęcić do przeczytania tej książki.
Muszę przyznać, że książkę czyta się bardzo dobrze, czasem wzruszała, czasem bawiła do łez. Nie jest to żaden romans lecz opowieść o miłości, odpowiedzialności za drugą osobę, którą kochamy. Rodzina Edyty nie jest wzorcowa, ojciec jest wprost odrażający a brat bliźniak mimo, iż bardzo ją kocha sam skrywa tajemnice. Zresztą gdy w końcu wyznał je siostrze przeszły mnie ciary. Jedno jest pewne demony z dzieciństwa często wpływają na nasze dalsze życie. Tak jest również w przypadku Edyty i Wojt...