Jest to moje drugie spotkanie z twórczością autorki i jestem pewna, że sięgnę również po inne pozycje spod jej pióra.
Po "Pragnienie, by być blisko " sięgałam z myślą o lekkiej, niezobowiązującej lekturze, jednak moje odczucia po jej przeczytaniu, jak i w trakcie, były zgoła inne. Książka jest dość trudna, bowiem autorka porusza temat gwałtu i traumy po nim. Główna bohaterka ma do przejścia niełatwą drogę a towarzyszą jej w tym ojciec i brat Brian, którzy się bardzo martwią o jej stan psychiczny. Amber zamieszkuje z Brianem i jego kolegą Zacharym, który jest typem podrywacza. Jak się nie trudno domyślić, między tą dwójką rodzi się pewna więź, której przeciwnikiem jest brat dziewczyny- wiadomo jak to starszy brat. Właśnie przez ten wątek, miałam wrażenie że będzie to książka lekka, ze znanym motywem.
Jednak zostałam pozytywnie zaskoczona, bowiem nie było tak kolorowo. Książka należy do tych krótszych, wiec akcja toczy się dosyć szybko, i można powiedzieć, że ich relacja łatwo się tworzy. Autorka skupiła się w głównej mierze na uczuciach. Amber jest zjechana psychicznie i twierdzi ,że ani ona ,ani nikt nie zdoła jej pokochać . Okazuje się być inaczej. Potem dopiero ta dwójką wchodzi na wyższy level, jakim jest zbliżenie fizyczne . Wszystko dzieje się powoli I delikatnie.
Ta pozycja, będzie idealna dla delikatnych czytelniczek, które szukają romantycznej, jednak niełatwej miłości. Nie doszukujmy się tu niewiadomo jakiego napięcia i akcji. Mi si...