Kant i kąt
(fragment)
(fragment)
Byłem w twoim mieście, miasta nie było
Więcej, nie było też mniej, gdzieś w nim byłaś, chociaż
Już do końca cię nie będzie. Sytuacja jak po finiszu –
Wszystko jest z powrotem, na swoim, zaniechanym
Miejscu, trawione przez ponownie żmudny tryb
Mgły. Byliśmy tam tylko razem, bez przerwy na odpoczynek,
Zwiedzając jakieś przybytki czy zaułki, okrążaliśmy
Siebie, szamocząc się w płytkich sieciach rzucanych nam
Niczym zbutwiały trap. Falowanie drgań bez wyczuwalnej
Amplitudy. Prądy raczej podziemne,
Korzenne ścieżki nieprowadzące w żaden mięsisty głąb.
Więcej, nie było też mniej, gdzieś w nim byłaś, chociaż
Już do końca cię nie będzie. Sytuacja jak po finiszu –
Wszystko jest z powrotem, na swoim, zaniechanym
Miejscu, trawione przez ponownie żmudny tryb
Mgły. Byliśmy tam tylko razem, bez przerwy na odpoczynek,
Zwiedzając jakieś przybytki czy zaułki, okrążaliśmy
Siebie, szamocząc się w płytkich sieciach rzucanych nam
Niczym zbutwiały trap. Falowanie drgań bez wyczuwalnej
Amplitudy. Prądy raczej podziemne,
Korzenne ścieżki nieprowadzące w żaden mięsisty głąb.