Najnowszy tom wierszy Macieja Meleckiego Inwersje przynosi wiersze wyraźnie naznaczone wiedzą rozpadu. Dalekie od bezpośredniej, konfesyjnej wypowiedzi, w ścieśnionych i skłębionych frazach, zawierają opowieść o nieustannie zmiennym i do cna fragmentarycznym świecie wewnętrznych i zewnętrznych wglądów w okalającą otchłanność, upostaciowioną licznymi powidokami, widmami i groteskowymi marami. Najdrobniejsza szansa na pochwytność jakichkolwiek stabilnych miar czy punktów odniesienia wobec pochyłości losu lub płynnego stąpania po wyboistej drodze, jest częstokroć kwestionowana lub niwelowana w oku podejrzenia. Wiersze Meleckiego są prędkimi zmianami planów wypowiedzi, rzutami samoznoszących się kości wizji – wspomaganymi wiązkami metafor – których jedynym celem jest podążanie po manowcach nachodzących na siebie tematyk, z których wyłania się widlasty tor spadku. Tematyki te oscylują wokół zaniku – a śmierć i choroba są jego prefiguracjami. Zanik obecności mieści się bowiem w każdym przejawie – owym tytułowym szyku przestawnym – języka.
Krzysztof Siwczyk