Rytm alg to książka, która wpisuje się w nurt biopoetyki. Oprócz oczywistej „eko” wymowy utworów, w najnowszej książce, Czaja skupia się również na liryce miłosnej, wykorzystuje w dyskretny i nieoczywisty sposób język osobisty. Perspektywa biologiczna i społeczna, rozszerzona o wymiar (geo)ontologiczny, rozsadza intymne doświadczenie, nakłada się i rezonuje ze spojrzeniem z bliska. Od maksymalnego oddalenia po komórkowe zbliżenia, od jednostkowego życia po zbiorowy algorytm. „Nie ma powrotu do starych ustawień” pisze Czaja, jednak zwrot w stronę pracy aktorów nieludzkich (tytułowy „rytm alg”, ale nie tylko) przynosi pewną nadzieję, jeśli nie na przetrwanie, to na zawiązanie ponadgatunkowej wspólnotowości w obliczu końców świata.