"Pnin" to napisana po mistrzowsku, pełna ironii powieśc o nieudanym, bezbarwnym, choć nie pozbawionym tragikomicznych komplikacji życiu rosyjskiego emigranta, który po latach spędzonych w Paryżu osiadł w USA, gdzie wykłada język rosyjski w podrzędnej prowincjonalnej uczelni. Tytułowy bohater, niepoprawny romantyk, dziwak i indywidualista, wskutek swej życiowej nieporadności i roztargnienia wplątuje się w nader przykre perypetie.
Zabawna fabuła, opowiedziana ze zwodniczą prostotą, jest jednak, jak zwykle u Nabokova, również zakamuflowaną igraszką formalną o ściśle określonych arkanach, których rozszyfrowanie będzie stanowiło dla dociekliwego czytelnika dodatkową atrakcję. Może dostrzeże on w rezultacie ukryte pod pozorami lekkości kluczowe dla ambitnej powieści współczesnej mierzenie się autora z problematyką wiarygodności narratora i relatywnością czasu w utworze fabularnym. To, co przewrotność narratorska Nabokova ukryła jednak zbyt perfidnie, zgłębia wnikliwie posłowie Leszka Engelkinga.