„On był pewien, że jego plan zadziała, jednak Ona skutecznie go zniszczyła.”
Gdy Larissa budzi się nie wie do końca co się stało, ale bardzo szybko przekonuje się, że nie jest już w domu tylko na wyspie Kos i że została porwana. Nie wie dlaczego i po co. A gdy dowiaduje się, że to wszystko przez jej brata, postanawia w jakiś sposób uciec. Jej porywacz Damon jest mroczny, porywczy i szybko wpada w gniew o czym dziewczyna przekonuje się w bardzo brutalny sposób. To co wydarzyło się przez kilka miesięcy od jej porwania, zmieniło ją całkowicie. Z cichej spokojnej dziewczyny stała się żądna zemsty i krwi. Rozpocznie się walka na śmierć i życie. Tylko kto ją wygra? Czy uda jej się zemścić? Czy odnajdzie spokój?
Cóż nie spodziewałam się, że ta książka będzie tak mroczna i będzie wzbudzać we mnie sprzeczne odczucia. Rozdziały są pisane z perspektyw kilku bohaterów więc się trochę dzieje. Akcja toczy się sprawnie oraz nabiera tępa gdy zaczyna się walka między dwoma gangami motocyklowymi, a po środku tego znajduje się ona. Trochę się irytowałam na wszystkie postacie i nie mogłam ich niekiedy zrozumieć. Na początku współczułam jej tego co ją spotkało, ale im dalej czytałam tym bardziej byłam przerażona jej przemianą i tym do czego była się wstanie posunąć. Zakończenie szokował mnie i do końca nie byłam pewna czy dobrze przeczytałam. Łezka w oku się zakręciła. „Piekielna rozgrywka” która zmieniła nie jedno życie w nieprzewidywalny ...