Twarze bohaterów Mikołaja Grynberga, od lat fotografowane przez niego i składane w albumach, po raz pierwszy przemówiły. Językiem, który w nich tylko żyje i z nimi odejdzie. Mówią o żydowskim losie splątanym z polskością, uwięzionym we wspólnej - ale nie symetrycznie sprawiedliwej w cierpieniu - historii.
"Są rzeczy - mówi Grynbergowi Jurek Rabiner - które jak się działy, to ja ich nie rozumiałem, a teraz nie wierzę, że się zdarzyły". Jurek miał 7 lat, gdy uciekł z getta.
"One - uprzedza czeska Żydówka Cypora Laaden (więźniarka Auschwitz, numer A-16606) - nie zrobią pana życia lepszym. Trzeba już zapomnieć - mówi, żeby za chwilę dodać - ale trzeba też, aby te historie nie zginęły".
Grynberg przed zaginięciem uratował kolejnych dwadzieścia pięć, bo tyle osób podzieliło się z nim swoimi wspomnieniami, od których nie potrafili się uwolnić przez 70 lat.
"Po nas nikt już nie opowie, najwyżej ktoś przeczyta".
I po przeczytaniu - jestem pewna - nie zapomni.
Teresa Torańska
=================
To jest ta książka, przez którą już do śmierci będę żył z poczuciem niewypowiedzianej straty. Jak człowiek, któremu amputowali pół świata. Jak ten, któremu w dzieciństwie umarł brat bliźniak. A ja go nawet nie widziałem.
Strasznie za Wami tęsknię moi Żydzi.
I nie potrafię się z tego wyzwolić, że kiedy czytam te rozmowy, to sobie pod nosem na smutno trochę pożydłaczę. Że koniak to by jeszcze zaczekał do południa, ale człowiek to by się go napił już.
Jacek Hugo-Bader
====================
Mikołaj Grynberg z wykształcenia psycholog, od 20 lat zajmuje się fotografią, a od niedawna realizowaniem autorskich projektów, w których za pomocą fotografii i tekstu opisuje ludzkie losy wplecione w wielką historię.
Jest twórcą wielu serii fotograficznych, których bohaterami są ludzie i emocje, uczestnikiem licznych wystaw w Polsce i zagranicą oraz autorem książki AUSCHWITZ-co ja tu robię?, która ukazała się w 2010 roku nakładem wydawnictwa Muzeum Auschwitz-Birkenau.
"Są rzeczy - mówi Grynbergowi Jurek Rabiner - które jak się działy, to ja ich nie rozumiałem, a teraz nie wierzę, że się zdarzyły". Jurek miał 7 lat, gdy uciekł z getta.
"One - uprzedza czeska Żydówka Cypora Laaden (więźniarka Auschwitz, numer A-16606) - nie zrobią pana życia lepszym. Trzeba już zapomnieć - mówi, żeby za chwilę dodać - ale trzeba też, aby te historie nie zginęły".
Grynberg przed zaginięciem uratował kolejnych dwadzieścia pięć, bo tyle osób podzieliło się z nim swoimi wspomnieniami, od których nie potrafili się uwolnić przez 70 lat.
"Po nas nikt już nie opowie, najwyżej ktoś przeczyta".
I po przeczytaniu - jestem pewna - nie zapomni.
Teresa Torańska
=================
To jest ta książka, przez którą już do śmierci będę żył z poczuciem niewypowiedzianej straty. Jak człowiek, któremu amputowali pół świata. Jak ten, któremu w dzieciństwie umarł brat bliźniak. A ja go nawet nie widziałem.
Strasznie za Wami tęsknię moi Żydzi.
I nie potrafię się z tego wyzwolić, że kiedy czytam te rozmowy, to sobie pod nosem na smutno trochę pożydłaczę. Że koniak to by jeszcze zaczekał do południa, ale człowiek to by się go napił już.
Jacek Hugo-Bader
====================
Mikołaj Grynberg z wykształcenia psycholog, od 20 lat zajmuje się fotografią, a od niedawna realizowaniem autorskich projektów, w których za pomocą fotografii i tekstu opisuje ludzkie losy wplecione w wielką historię.
Jest twórcą wielu serii fotograficznych, których bohaterami są ludzie i emocje, uczestnikiem licznych wystaw w Polsce i zagranicą oraz autorem książki AUSCHWITZ-co ja tu robię?, która ukazała się w 2010 roku nakładem wydawnictwa Muzeum Auschwitz-Birkenau.