Album Mikołaja Grynberga "Auschwitz - Co ja tu robię?" niezwykle emocjonalnie i głęboko podchodzi do tematu Auschwitz. Punktem wyjścia były dla Grynberga losy jego babci, więźniarki Auschwitz. Przez wiele miesięcy Grynberg szukał jej śladów. Konfrontacja z historią bliskiej mu osoby i cieniami przeszłości pozwoliła na przyjrzenie się ludziom, którzy obecnie przyjeżdżają zwiedzać teren byłego obozu zagłady. Grynberga interesowali ludzie jako jednostki, nie tłum. Rozmawiał z przypadkowo spotkanymi osobami, aby poznać ich motywacje, aby dowiedzieć się, co je poruszyło, a czego - być może - nie mogą zrozumieć.