"Te małe przenikliwe prozy poruszają i niepokoją jednocześnie. Jeżeli diagnoza, jaką stawiają, jest słuszna, to mamy w Polsce wielki problem".Olga Tokarczuk "Lepiej nie być Żydem, bo sam pan widzi, że amatorzy nie ustawiają się do tego w dzikich kolejkach" – radzi narrator "Rejwachu", tytułowej opowieści z nowej książki Mikołaja Grynberga. Nie są to – jak w przypadku "Ocalonych z XX wieku" i "Oskarżam Auschwitz" – wywiady. To 31 opowieści o byciu Żydem w dzisiejszej Polsce. Ich narratorzy pozostają anonimowi. Niektórzy wciąż się ukrywają, inni nie dopuszczają myśli, że mogą być Żydami, jeszcze inni "w dobrej wierze" opowiadają antysemickie frazesy. Autor uważnie słucha. "To wszystko normalnemu człowiekowi w głowie się nie mieści" – mówi narrator innej historii. I zaraz dodaje: "Trochę pan nawymyślał tych historii, co? Pewnie z połowa jest wymyślona, to znaczy, że pozostałe są prawdziwe, tak?" Tekstom towarzyszą zdjęcia Mikołaja Grynberga. Nieoczywiste – jak te historie.