"Nowe życie. Nowy początek. Wokini". Sięgnęłam po tą książkę z jednego powodu. Współautorem jest Nicholas Sparks. Uwielbiam jego książki, dlatego bez zastanowienia i szukania opini zaczęłam ją czytać.
Opowieść zaczyna się smutno, bo opisuje stratę bliskiej osoby i cierpienie tego, kto tej straty doświadczył.
Dalej jednak książka pokazuje jak poradzić sobie nawet z takim cierpieniem jakie dotknęło głównego bohatera.
Jeśli czytelnikowi zależy na ilości przeczytanych książek, czyta się ją szybko. Polecam jednak zarezerwować sobie na nią więcej czasu. Z treści tej powieści można wyciągnąć bardzo dużo dla siebie samego. Jeśli ktoś, tak jak główny bohater, poszukuje wewnętrznego spokoju i szczęścia, może odnaleźć w tej historii wiele cennych rad.
Czytając, zdarzało mi się wracać i kilkukrotnie czytać jeden fragment, aby na bardzo długo wpisał się do mojej pamięci.
Sądzę, że gdyby czytelnik wziął sobie do serca lekcje zawarte w tej książce i postępował według jej zaleceń, również mógłby odnaleźć swój wewnętrzny spokój, pełne szczęście i harmonię.
Powieść napisana została w sposób pozwalający każdemu, kto tylko po nią sięgnie, zrozumieć jej treść. Nie ma w niej naukowych określeń utrudniających czytanie i rozumienie tekstu, więc dostępna jest na prawdę dla każdego i każdy może się z niej wiele nauczyć.