„Point of Retreat“ to drugi tom serii „Slammed“. Jeśli nie czytaliście jeszcze pierwszej części to odsyłam was do recenzji właśnie tej książki.
Nie raz słyszałam, że wiele osób ma sentyment do tej serii. To pierwsze książki, jakie napisała
nasza kochana i uwielbiana Colleen Hoover. Im więcej czytam jej książek, tym bardziej stają się dla mnie ważne. Pierwszy tom był dla mnie bardzo przykry. Nie mogłam się doczekać aż kontynuacja trafi w moje ręce i nie zawiodłam się. Nasiliła się tylko moja ciekawość co do tego, co wydarzy się w ostatnim tomie tej trylogii.
Layken i Will poradzili sobie ze wszystkimi problemami, jakie na nich spadły w ostatnim czasie. Jako młodzi "rodzice" swoich młodszych braci świetnie sobie radzą. Pomagają sobie wzajemnie i wiedzą, że razem ze wszystkim dadzą sobie radę.
Jak to bajkach bywa, w pewnym momencie musi się pojawić czarny charakter. W tym przypadku jest to była dziewczyna Willa. Will nie mówi Layken o fakcie, że co tydzień spotyka na zajęciach swoją byłą dziewczynę. Lake sama dowiaduje się prawdy w najmniej odpowiednim momencie... Zaczyna się walka o prawdziwą miłość. Will i Layken muszą zdecydować na ile fundament ich związku jest silny.
Choć w tej części działo się mniej, niż w poprzedniej to autorka poruszyła bardzo ważne tematy tj. zaufanie, budowanie relacji oraz odkrywanie siebie nawzajem. Jestem bardzo ciekawa co przyniesie trzeci tom i ...