„Poruszamy się w szarym świecie, korzystając z czarno-białej nawigacji”.
Kevin Dutton w swojej najnowszej książce „Myślenie czarno-białe. Binarny mózg jako balast w skomplikowanym świecie” funduje nam niebanalną podróż po zakamarkach ludzkiego umysłu.
Autor, doktor psychologii społecznej, w niezwykle ciekawy i przystępny sposób, opowiada o tym, że rodzimy się wyposażeni w zdolność kategoryzacji i szufladkowania. Ta zdolność obejmuje wszystkie aspekty naszego życia i ułatwia nam je, sprawia, że staje się ono uporządkowane i w pewien sposób przewidywalne. Gdybyśmy tego nie potrafili, nasze życie byłoby matrixem, nie odnaleźlibyśmy się w tym świecie. Kategorie czasami zastawiają na nas pułapki, jednak nie są ani dobre ani złe. Są jak pojemnikami do przechowywania życia, nie może być ich zbyt dużo, bo zaczną zawadzać.
Instynkt kategoryzacji służy zatem, przede wszystkim, porządkowaniu otaczającej nas rzeczywistości, „układaniu naszych doznań na osobne sterty”. Umiejętność tą doskonalimy całe życie. Tajemnica sortowania rzeczywistości to zdolność mózgu, by mógł zgromadzić odpowiednią ilość informacji we właściwej liczbie szufladek o optymalnej pojemności w pożądanych odstępach.
Jednak mózg łatwo poddaje się manipulacji. Systematyzujemy zamiast tworzyć hierarchię. Można więc i tu przesadzić, co może doprowadzić do zawężenia zdolności do generalizowania w oderwaniu od kontekstu.
Kategoryzacja, co do zasady, upraszcza nam świat. ...