Podróż Rolanda i jego wiernych towarzyszy trwa dalej. Żadnego wrażenia nie robią na nich groźne niedźwiedzie i inne przeszkody czyhające na szlaku do Mrocznej Wieży. Pod koniec zaś czeka na nich najważniejszy punkt programu - spotkanie z mrocznym Pendolino, demonicznym pociągiem lubiącym zagadki. Poznacie też historię Charliego Puf-Puf, o którym ostatnio zrobiło się głośno, uiii, uiii...
Cykl o Mrocznej Wieży wciąga, jak chodzenie po bagnach ;) Niby nic się jeszcze nie dzieje, Roland i reszta tak sobie idą i idą, prawie jak Frodo z przyjaciółmi, idą i idą... a jednak wcale nie jest nudno. Z każdą stroną poznajemy bliżej każdego bohatera, z Rolandem na czele, bo to chyba najbardziej zagadkowa postać z całej grupy. Mroczna Wieża nadal jest daleko, ale coraz wyraźniej zaczynamy odczuwać jej bliskość, atmosfera się zagęszcza.
"Ziemie jałowe" za szybko się kończą i trochę za mało zdradzają. Na szczęście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby poznać dalsze losy Rolanda i jego towarzyszy, co z przyjemnością uczyniłam.