Matrioszka

Marta Dzido
8.1 /10
Ocena 8.1 na 10 możliwych
Na podstawie 11 ocen kanapowiczów
Matrioszka
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8.1 /10
Ocena 8.1 na 10 możliwych
Na podstawie 11 ocen kanapowiczów

Opis

Pierwsze książkowe wydanie hipertekstowej opowieści, w której przeplatają się ze sobą historie kobiet z jednej rodziny.

„Matrioszka” opowiada losy matki i córki, połączonych wspólnotą doświadczeń alkoholizmu w rodzinie. Takie samo cierpienie, takie same błędy, egzystencjalne błędne koło wydarzeń.

Marta Dzido – polska pisarka i reżyserka, zadebiutowała jako szesnastolatka. Jest autorką m.in. powieści Małż, Ślad po mamie, książki reportażowej Kobiety Solidarności oraz najnowszego zbioru opowiadań Sezon na truskawki. Za powieść Frajda zdobyła w 2019 roku Europejską Nagrodę Literacką. Jest autorką zdjęć do filmu dokumentalnego „Podziemne państwo kobiet”, jako scenarzystka i reżyserka pracowała również przy dokumentach „Solidarność według kobiet” oraz „Siłaczki”.

Data wydania: 2022-04-13
ISBN: 978-83-67216-08-1, 9788367216081
Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Relacja
Stron: 144
dodana przez: Catta

Autor

Marta Dzido Marta Dzido
Urodzona 19 stycznia 1981 roku w Polsce
Marta Dzido – polska pisarka i reżyserka. Debiutowała w wieku lat 16, publikując utwory prozatorskie w czasopismach „Krzywe Koło Literatury” i „Koło Podkowy”. Publikowała m.in. w „Dużym Formacie”, „Lampie”, „Ha!arcie”, „Przekroju”, „Magyar Lettre ...

Pozostałe książki:

Sezon na truskawki Małż Ślad po mamie Matrioszka Babie lato Kobiety Solidarności Frajda Walka jest kobietą
Wszystkie książki Marta Dzido

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Potrzebuję więcej tak autentycznej prozy!

20.04.2022

Czekałam na kolejną książkę Marty Dzido. Polubiłam jej intensywną i nieoczywistą prozę, która swoją oryginalnością i bezkompromisowością za każdym razem daje mi poczucie, że można jeszcze bardziej zaskoczyć i niemal wżera się w moje myśli. Jej „Matrioszka” przelewa się słowami i alkoholem. To bardzo gorzka proza, która z każdą kolejną stroną zapęt... Recenzja książki Matrioszka

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Bookmaania
2022-04-24
8 /10
Przeczytane Wydawnictwo Relacja Przeczytane w 2022 Współpraca

Trzy pokolenia kobiet.
Każda z nich ma doczynienia z alkoholizmem rodzinnym.
Każda ma osobną historię.
Jednakowoż siedzą w tym razem.
Są jednością, jak matrioszka.

Na zdrowie, za zdrowie, na nóżkę prawą, na nóżkę lewą..

Alkohol.
Jest dla ludzi, jednak wszystko z głową. Niestety często dzieje się tak w naszych rodzinach, iż stajemy przed wyborem. Walczyć o uzależnioną drugą osobę, czy po prostu już nie mamy siły i odpuszczamy codzienną walkę o abstynencki dzień.

W tej krótkiej prozie Marty Dzido znajduje się tak wiele.
Wiele trudu, lęku, kłamstw, poświęceń, współuzależnień..
Książka warta uwagi nie tylko dla osób, które doświadczyły tego okropnego nałogu we własnej rodzinie, ale i dająca tak wiele refleksji dla każdego.

Mocna w treści.
Łamiąca serce.
Sprawiająca ból.

× 8 | link |
@mewaczyta
2022-05-23
10 /10
Przeczytane 🍃 Współprace 🍃

Pokolenia kobiet, które niczym Matrioszka wyskakują jedna z drugiej i których życia są do siebie uderzająco podobne. Tkwią w przemocowych relacjach, naiwnie wierzą, że ukochany się dla nich zmieni, wybaczają raz po raz te same krzywdy i próbują uciekać, choć przychodzi im to z trudem. Matka swoje traumy przekazuje córce, a córka postanawia, że jej życie będzie inne, ale choć idzie okrężną drogą, to finalnie przystaje w tym samym miejscu, co pokolenia kobiet przed nią. Jedna dla drugiej nie jest oparciem, a ucieczka od przeznaczenia zdaje się niemożliwa. Zdrady, alkohol, narkotyki, a to pod maską szczęśliwej rodziny. Codzienne krzyki lub dni milczenia, a za ścianą schowane pod kocem kolejne pokolenia dziewczynek, które mają podzielić los swoich matek. Kobiet, które czekały, dawały i zapominały o sobie.

Marta Dzido bawi się językiem, by w niestandardowej formie przedstawić kolejne dramaty kobiet, których problemy są bagatelizowane. Przytacza rymowanki, pioseneczki i inne obecne w naszej kulturze teksty, jakie normalizują przemoc czy alkoholizm („Pani Zo, Zo, Zo, pani Sia, Sia, Sia, pani Zo, pani Sia, pani Zosia męża ma, a ten mąż, mąż, mąż pije wciąż, wciąż, wciąż, trochę wódki, trochę wina i od tego się zaczyna."). Jej bohaterowie są na tyle uniwersalne, że może pod nimi kryć się każdy z naszego otoczenia, a fabuła nie ma swojej wyraźnej lini. Taka forma świetnie dogadała się z moimi emocjami i sprawiła, że kolejny raz przez Martę dusiłam się słowami. Znowu uderz...

× 2 | link |
@xbooklikex
2022-04-12
8 /10
Przeczytane

🥂"Puk? Puk? Kto tam? To my. Goście. Smuga czarnego błota na świeżo wypastowanej podłodze. Butelka wódki na stole. Otwarta. Jedna, dwie. Czysta, żytnia, luksusowa. A pod tym białym odświętnym stołem siedziałam ja."🥂

"Matrioszka" jest to hipertekstowa powieść, która porusza problem alkoholizmu w rodzinie. Równocześnie, autorka opisuje nam historie trzech kobiet w dwóch częściach. W moim odczuciu, ta pierwsza jest bardziej fragmentaryczną i poruszającą główny problem historią, natomiast w drugiej są przedstawione konsekwencje takiego działania.

Od początku... nie jest to łatwa lektura.

Zdecydowanie, jest przepełniona bólem, gniewem, miejscami nawet bezsilnością. Alkoholizm jest problemem, który nie znika. Może zostać zmniejszony, ale i tak prędzej czy później znów się pokaże. W tym temacie autorka poradziła sobie znakomicie. Jeśli chodzi o samą historię oraz jej formę, to przyznaję, że w wielu momentach czułam się skonfundowana. Wyrwane fragmenty z tekstu, czasami krótkie opisy czy wiersze są w tej powieści jedynym elementem. Nie daje to może głębszego poznania całej opowieści, ale pokazuje, że nawet w tych najmniejszych tekstach, można znaleźć najwięcej.

"Matrioszka" chwyciła mnie za serce swoją prostotą oraz tym, jak w tak małym formacie ukryła tak wiele emocji. Bardzo Wam polecam sięgnąć po tą książkę, szczególnie jeśli lubicie takie formy przekazywanej historii.

🥂"Lepiej spalić się płomieniem, niż tlić się całe ż...

× 1 | link |
@ilona_m2
2022-04-26
6 /10
Przeczytane

Marta Dzido postawiła przed sobą niezwykle trudne zadanie sięgając po tematykę już znaną, wielokrotnie powielaną. Próba by ugryźć temat alkoholizmu, by pokazać oblicze problemu oraz jego konsekwencje została zrealizowana w moim odczuciu nie do końca trafnie.
Autorce udało się - wyłamała się ze schematu i stworzyła dzieło nietuzinkowe, posyłając w stronę czytelnika wiązkę bodźców , które wywołują uczucie niewygody, dyskomfortu. Jednak aż takich emocji, jakich bym się spodziewała nie doświadczyłam. M.Dzido jest dobrą obserwatorką rzeczywistości, a jej ostre jak brzytwa pióro idealnie oddaje rzeczywistość i problematykę rodzin borykających się z problemem alkoholu. W tej niewielkiej objętościowo książce autorka zebrała i ubrała w słowa wszystkie dewizy życiowe, złote myśli, wszystko to, co już wiemy i nadała temu dość nieoczywistą formę. W moim odczuciu ta zabawa z formą niekoniecznie wyszła Matrioszce na dobre, liczne luźne przemyślenia, życiowe prawdy nagromadzone w takiej ilości sprawiły, że poziom książki z poważnego ukierunkował się w stronę luźnej pogadanki. Dałam się tej formie zaskoczyć i szanuję autorkę za niezwykłą pomysłowość, wierzę, że wielu osobom ta książka przypadnie do gustu, jednak ja oczekuję od literatury nieco więcej. Za poważna tematyka i za lekka, zbyt nowoczesna forma.

× 1 | link |
@booksdeer
@booksdeer
2023-01-31
9 /10

"Matrioszka" Marty Dzido to druga w mojej czytelniczej "karierze" tego rodzaju książka, którą zdecydowałam się przeczytać. Pierwszą z nich była "Bezmatek" Miry Marcinów, która niekoniecznie przypadła mi do gustu. To co je charakteryzuje, to forma przypominająca mapę myśli. Zdania wydobywające się jakby niekontrolowanie z głowy narratorki.
Proza początkowo wydana była w formie hipertekstowej.

Podeszłam do tytułu z pewną dozą ostrożności, jednak dystans szybko przerodził się w zachwyt. Dotyczył on jednak warstwy językowej. Bo gra słów, jaką prowadzi autorka jest wręcz onieśmielająca. Przeczytałam jednym tchem, niemal na chwilę nie zwalniając tempa. Mogłabym dosłownie każe zdanie zamknąć w cudzysłowie i przytoczyć Wam jako cytat.

Jednak temat, którzy autorka porusza, przygnębił mnie do żywego. Błędne koło, powielanie błędów, niedotrzymywanie obietnic. To wszystko za sprawą uzależnienia, które zżera od środka nie tylko uzależnionego, ale i wszystkich w jego otoczeniu. Bo o tym właśnie "Matrioszka" opowiada. O współuzależnieniu. O trwaniu, mimo braku nadziei. O bezsilności. Strachu. O Usprawiedliwianiu i o kłótniach.

To co w prozie rozbrzmiewa najgłośniej, to poczucie, że ten krąg beznadziei jest niemożliwy do przetrwania. Bo skoro przeszedł z babki na matkę i z matki na córkę, to jaki los czeka dziecko, które ta córka nosi pod sercem?

Matrioszka może rozdrapać stare rany. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak dla wielu ta historia t...

| link |
@Madison
2022-11-22
10 /10
Przeczytane

Twórczością Marty Dzido nie mogę się po prostu nasycić... Przeczytałam już prawie wszystko i jestem oczarowana tym, jakim językiem można pisać o mrocznej sferze ludzkiej codzienności, o patologii, o dysfunkcji, o uzależnieniu. O uwikłaniu w chory schemat.

| link |
@milalettere
@milalettere
2024-02-03
7 /10
Przeczytane
@Evita
2022-09-28
7 /10
Przeczytane Z biblioteki 2022
@snaky_reads
2022-07-17
10 /10
Przeczytane
@autodydaktyczna
2022-04-23
6 /10
Przeczytane
@StartYourDayWithBooks
2022-04-20
8 /10

Cytaty z książki

Puk? Puk? Kto tam? To my. Goście. Smuga czarnego błota na świeżo wypastowanej podłodze. Butelka wódki na stole. Otwarta. Jedna, dwie. Czysta, żytnia, luksusowa. A pod tym białym odświętnym stołem siedziałam ja.
Pani Zo, Zo, Zo, pani Sia, Sia, Sia, pani Zo, pani Sia, pani Zosia męża ma, a ten mąż, mąż, mąż pije wciąż, wciąż, wciąż, trochę wódki, trochę wina i od tego się zaczyna.
Pamiętaj, że nic nie musisz. Jesteś wolna i w każdej chwili możesz powiedzieć wszystkim: gud baj i gud lak, si ju lejter, aligejter, aliwederczi maj friends.
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl