Po wspaniałym i pełnym emocji pierwszym tomie, z wypiekami na policzkach sięgnęłam po kolejny „Małżeństwo ze snu”, czy również mi się spodobał?
Główna bohaterka, Cecilia Harcourt, jest postacią niezwykle silną i odważną. Po śmierci ojca, staje przed trudnym wyborem - zamieszkać z apodyktyczną ciotką lub poślubić niesympatycznego kuzyna. Zamiast poddać się tym niekorzystnym okolicznościom, decyduje się na trzecią opcję - wyrusza w podróż przez Atlantyk, aby zaopiekować się rannym bratem. Ta trudna decyzja wprowadza ją w wir nieprzewidywalnych wydarzeń. Cecilia odnajduje nie brata, ale jego najlepszego przyjaciela, przystojnego kapitana Edwarda Rokesby’ego. Mimo że zna go tylko z listów, które otrzymywała od brata, decyduje się podać za jego żonę, aby móc mu pomóc. Ta decyzja stawia ją w centrum wielu komplikacji… zwłaszcza gdy Edward odzyskuje przytomność.
Jakie niespodzianki skrywa Edward?
Julia Quinn zręcznie łączy elementy romansu i historii, tworząc opowieść, która jest zarówno emocjonująca, jak i pouczająca. Autorka ma niezwykły talent do tworzenia postaci, które są zarówno realistyczne, jak i inspirujące. Cecilia Harcourt to postać kobieca, która mimo wielu przeciwności losu, nigdy nie traci nadziei i zawsze dąży z determinacją do tego, co uważa za słuszne.
To opowieść o miłości, która przetrwała próbę czasu, o sile charakteru i odwadze w obliczu przeciwności. To ...