Lady Honoria Smythe-Smith zamierza znaleźć męża – im szybciej, tym lepiej. W ostatnim sezonie miała kilku starających się o jej rękę, ale nie wiadomo czemu ich wizyty raptem się urwały. Doroczny bal Smythe-Smithów uświetniony rodzinnym koncertem byłby wspaniałą okazją, by oczarować odpowiedniego mężczyznę… gdyby nie Marcus Holroyd. Najlepszy przyjaciel jej brata nie odstępuje Honorii o krok. Dlaczego? Znają się wszak od dziecka, zatem z pewnością to nie jej kobiece wdzięki są powodem tej uciążliwej asysty, która odstrasza wszystkich kawalerów...
Czy to jednak przypadek, że kiedy Marcus jest obok niej, Honoria zaczyna się zastanawiać, co też widziała w tych wszystkich mężczyznach…