Wielu ludziom wydaje się, że jeśli nie zaczynają dnia od jajecznicy na boczku, jeśli golonka rzadko gości na ich talerzu, a oni sami nie są superfanami słodyczy, to problem ich nie dotyczy. Nic bardziej błędnego! Zły cholesterol czai się nawet w niewinnych grzeszkach kulinarnych, które ku naszemu wielkiemu zdziwieniu znajdują odbicie w naszych wynikach badań. Cholesterol śmiało możemy nazwać wrogiem publicznym numer 1. Batalię o obniżenie jego poziomu podejmują od lat lekarze i eksperci od żywienia. A to z jednego powodu – jego nadmiar to jeden z głównych czynników powodujących choroby układu naczyniowego. Słowo "nadmiar" jest kluczowe w rozważaniach o tym, co powinniśmy jeść, gdyż sam cholesterol ma również swoje dobre oblicze. To ważny składnik błon komórkowych, niezbędny do wytwarzania witaminy D3, hormonów nadnerczy oraz płciowych. Odgrywa również istotną rolę w pracy mózgu. Jak zatem znaleźć złoty środek między tym co, smaczne a tym, co dobre dla naszego zdrowia? Jest na to sposób! Dieta złotego środka to jadłospis skomponowany od serca i dla serca. Według autorki najlepszym i najsmaczniejszym orężem w walce z miażdżycą, cukrzycą, otyłością i innymi chorobami metabolicznymi jest połączenie trzech typów diet: śródziemnomorskiej, niskowęglowodanowej oraz z niskim indeksem glikemicznym. Co ważne, jest to dieta łatwa, bo bez liczenia kalorii i na bazie dostępnych produktów. Choć właściwie to wcale nie jest dieta, tylko sposób na zdrowe, pełne przyjemności odżywianie na co dzień.