"To jest jakieś, kurwa, chore".
Carlos Garcia
Morderca urzeczywistniający najgorsze lęki ofiary? Pomysł rzeczywiście godny chorego zwyrodnialca, któremu nie wystarcza sama śmierć, jemu potrzebne jest cierpienie. Niewyobrażalne. Z takim przeciwnikiem będzie musiał zmierzyć się tym razem Robert Hunter. I gdyby tylko Chris Carter pozostał przy tym głównym wątku, byłabym zachwycona... Ale nie. Trzeba było wymyślić Mollie. Młodą dziewczynę, która miewa wizje. Nienawidzę takich pierdół w thrillerach. Komu to potrzebne? Poza tym dwóch seryjnych morderców w jednej książce, to już trochę za dużo szczęścia na raz.
Szkoda, że autor postawił na udziwnienia i rozmienił się na drobne. Gdyby nie to, byłaby mocna ósemka, może nawet więcej. Mam tylko nadzieję, że Mollie jest jednorazową atrakcją i nie będzie się ciągnąć przez całą serię z tymi swoimi wizjami. Błagam.