"Dała znak rzeźnikowi. Yusuf Muhammad nie miał czasu na protest. Natychmiast dwóch osiłków popchnęło go na stół, w taki sposób, żeby jedynie głowa zwisała spoza niego. Z przerażeniem zobaczył zbliżającego się rzeźnika "halal", wypowiadającego słowa modlitwy, z nożem w ręku. Patrząc nieruchomym wzrokiem, z grymasem odsłaniającym zażółcone zęby, złapał Yusufa Muhammada za włosy, trzymając jego głowę dokładnie w pozycji horyzontalnej.
- Nie! Litości! - wrzasnął więzień. - Ja nie..."