,,Wyobrażałam sobie, że te potrzaskane skały są ciałami moich wrogów, leżących z połamanymi kośćmi, unoszących drżące ręce w daremnym geście całkowitego poddania.
Byłam bardzo dziwną dziewczynką".
Niesamowita, naprawdę. Rozpoczyna się rozmową ojca z córką, którzy wyszli na powierzchnię Ziemi. Spensa jest jeszcze młodą dziewczynką, którą interesują walki w obronie swojego kraju. Bardzo chce być potrzebna i wyuczyć się takiego zawodu, by ludzie ją szanowali. W momencie ataku Obcych, których nazywają Krellami, ojciec nakazuje jej udać się do miejsca z którego przyszli. Ona daje mu słowo, a on wyrusza na bitwę, której koniec jest katastrofalny w skutkach. Jednak cóż warte jest słowo, kiedy się go nie dotrzymuje?
Po skończonej bitwie Spensy traci coś ważnego zyskując miano osoby, którą nigdy nie chciała być. Z powodu wielkiego nieszczęścia, będzie musiała wykazać się intuicją i przebiegłością. Spełni się kogoś marzenie, a innego zostanie złamane. To coś więcej niż tylko książka,którą trzeba przeczytać.
Nawet nie macie pojęcia, jaka jest niepowtarzalna. Oj wciągnęła mnie od pierwszej linijki! Autor tak poprowadził tekst, że opowieść nas wzrusza i przeraża jednocześnie. Jest prowadzona ze smakiem nawet w krwawych momentach. Bohaterzy są mądrzy i tchórzliwi. Mają swoje marzenia i dążą do ich spełnienia. Czasami zbyt wiele biorą na swoje barki, jednak ponad wszystko chcą pokazać, że są pomocni. Że potrafią walczyć i bronić swoich.
Pozycja potrafi wyz...