„Czarny Świt” to już trzeci tom jednej z moich ulubionych serii kryminałach o Tom Stilton i Olivia Rönning. Bardzo polubiłam Olivie, która z każdym kolejnym tomem coraz lepiej radzi sobie z różnymi zagadkami kryminalnymi.
Tym razem zostało zamordowane 3 letnie dziecko. Babcia Emelic na chwilę zostawiła ją przed domem. W tym czasie wraca ojciec dziewczynki, Sebastian, który widzi ją z nienaturalnie wykręconą szyją. Kto jest mordercą? I jaki miał motyw by zabijać niewinne, małe dziecko?
W trakcie śledztwa na jaw wychodzi, że Emelic nie była biologiczną córką Sebastiana. Miała ciemną karnacie. Podejrzenia padają na środowiska rasistowskie. Kilka dni później pod Sztokholmem dochodzi do podobnego morderstwa. Ginie siedmioletni chłopiec.
Jak zawsze w tej serii są prowadzone dwie równoległe sprawy. Tak jest i tym razem. Tom Stilton dostaje od swojego przyjaciela książkę, w której znajduje wycinki prasowe o brutalnym zabójstwie ciężarnej prostytutki. Tom kiedyś prowadził tę sprawę, ale został od niej odsunięty, a morderca nigdy nie został odnaleziony. W laboratorium kryminalistycznym znaleziono interesujący ślad DNA i od tej pory dochodzenie nabiera nowy obrót.
Książka trzyma w napięciu od pierwszych stron. I dostarcza wielu emocji. Bo tam gdzie zabijane są małe dzieci zawsze towarzyszy wiele emocji. Autorzy książki jak zawsze to napięcie i emocje potęgują z każdą kolejną stroną, kiedy na jaw wychodz...