„Kiedy gaśnie słońce, armia zmroków gęstymi szeregami wysuwa się ze swych ucieczek, cicha i ostrożna. Zapełnia korytarze domów, sienie i źle oświecone schody”.
Wieczór, starcie dnia z nocą, triumf ciemności. Mrok wkrada się wszędzie, jedyna nadzieja w latarniku, który rozpala uliczne światła. Kim jest i czy można go odnaleźć? Poetyckie, zachęcające do refleksji opowiadanie, odbiegające od standardowego wyobrażenia o prozie Prusa.