Podobno każdy z nas ma na świecie swojego sobowtóra, może Wy spotkaliście na swojej drodze kogoś, kto jest do Was podobny, albo kto się do Was upodabnia?
Ja spotkałam, ale spotkała też taką osobę Malwina główna bohaterka książki Kamili Bryksy „Cień”.
Malwina ma za sobą tragiczną przeszłość, wypadek, w którym straciła rodziców, na zawsze położył się cieniem na jej życiu. Jej dorosłe życie nie jest usłane różami. Rozstała się ze swoim partnerem, a zarazem i szefem, co nie rzutuje dobrze na sytuacje w firmie. W związku z tym, iż sam musi utrzymać dom, młoda kobieta postanawia wynająć u siebie pokój. Gdy do jej życia wkracza Sara, wszystko się zmienia. Ktoś usilnie próbuje doprowadzić Malwinę do obłędu, a jej nowa lokatorka ma sporo tajemnic…
Wow, ależ to była emocjonująca lektura! Świetnie skonstruowany thriller psychologiczny, który emanował wręcz swoim niepokojącym wydźwiękiem. Autorka wykreowała bohaterów tak, że praktycznie czujemy ich emocje, ich strach, frustrację i nienawiść, która szuka ujścia.
Książka to misternie utkana intryga, której finał zaskakuje. Pani Kamila stworzyła sytuacje, które z pozoru nic nie znaczyły, a tak potrafiły namieszać mi w głowie, że w pewnym momencie już sama nie wiedziałam, co jest prawdą, a co tylko wymysłem bohaterki.
Bardzo klimatyczna fabuła, wywołująca uczucie zaniepokojenia, wciągająca od pierwszych stron i angażująca aż...